Medytacja wewnętrznego uśmiechu
Jest to poteżna i jednocześnie bardzo prosta i uzdrawiająca medytacja. Uśmiech posiada dużą moc, kiedy się uśmiechamy zmienia się energia w całym naszym organizmie. Wydzielają się endorfiny, mięśnie się rozluźniają, a umysł zwalnia i poddaje się trwającej chwili. Uśmiech działa tak samo na całym świecie, jest ponad barierami kulturowymi, językowymi i umysłowymi. Szczery uśmiech wypływa z serca, a nie z rozumu. Taoiści twierdzą, że praktykowanie wewnętrznego uśmiechu sprzyja długowieczności, dobremu zdrowiu i byciu szczęśliwym, ponieważ wtedy przebywamy w uczuciu miłości – najsilniejsze uzdrawiającej sile. Jest to najpiękniejsze uczucie jakim można obdarzyć siebie i innych. Im częściej się uśmiechamy tym mamy wiekszą ochotę przebywać w tym przyjemnym stanie. W końcu najpiękniejsze doświadczenia w życiu biorą się z przebywania „tu i teraz”, odczuwania dawej chwili, akeceptowania siebie i dostrzegania przestrzeni wokół swoich myśli. Zapraszam więc do jednej z najpiękniejszych medytacji.
W jakiej pozycji medytować?
Można ją praktykować wszędzie, jednak na początek polecam w domu. Siadamy w siadzie skrzyżnym na poduszce (najlepiej do medytacji), kręgosłup wyprostowany, wyciągamy czubek głowy do sufitu – odczuwamy wtedy przyjemną lekkość. Ręcę opieramy swobodnie na udach lub kolanach. Zamykamy oczy i bierzemy kilka świadomych oddechów nosem.
Co dalej?
Wyobraźmy sobie teraz jakąś przyjemną sytuacje. Ja np. wyobrażam sobie mogego wypoczywającego na fotelu kota, który wyłożył się wygodnie, delikatnie mruczy i mruży oczy ze szczęścia. Może to być też zabawa dzieckiem, piękny zachód słońca, przytulanie się z ukochaną osobą – co tylko sprawia nam radość. Kiedy poczujemy oczucie szczęścia postarajmy się je wzmocnić kierując na nie uwagę. Poczujmy wibracje w ciele, jak rozchodzi się ta energia radości, skąd bierze początek. Obserwujmy ją uważnie. Możemy się też uśmiechnąć – to jeszcze bardziej wzmocni proces. Podelektujmy się tym stanem przez chwilę.
Następnie postrajmy wyobrazić sobie jakby to były gdyby wnętrze naszej głowy się uśmiechało, Postarajmy sobie wyobrazić i poczuć odczucie radości w naszej głowie. Poczujemy wtedy wibracje i pozwólmy rozszerzać się tej wewnętrznej przestrzeni.
Jeśli pojawiają się jakieś myśli obserwujmy je i wróćmy uwagą łagodnie do odczuwania uśmiechu.
Kiedy głowa już się „uśmiechnie” mozemy pokierować wewnętrzny uśmiech do innych miejsc w ciele. Polecam potem skupić się na sercu, a potem na brzuchu. Możemy też kierować tą uzdrawiającą energię do chorych i bolących miejsc i wyobrażać sobie jak się uleczają. Na koniec uśmiechnijmy się całym ciałem :)
Po skończonej medytacji spróbujmy podtrzymywać tą wesołą energie i przypominać sobie o niej podczas zwykłego dnia.
Jakie mam efekty?
Medytacja bardzo mnie odpreża i relaksuje. Jest to moja ulubiona medytacja i staram się znaleźć przynajmniej 15 minut dziennie aby ją wykonać. Czasami dłużej, bo jest bardzo przyjemna 🙂
Wewnętrzny uśmiech pomaga mi na ból pleców, po kilku-kilkunastu minutach ból się rozpływa. Pomogła mi też na ból nadgarsktów od pracy przy komuterze i problem ten właściwie zniknął. Działa bardzo dobrze na oczy, napiecie mięśni, ból brzucha i różne inne dolegliwości. Polecam każdemu sprawdzić na sobie. Istotne jest tez to, że nasze myśli zaczynają mieć w sobie dużo wiecęj wdzięczności i akceptacji. To, na co kierujemy swoją uwagę, tworzy naszą życie.
[…] widać ogromne znaczenie ma modlitwa, wdzięczność i radość. Polecam medytacje wewnętrzenego uśmiechu i jogę śmiechu, które zmieniają naszą energię na pozytywną i są najlepszym lekarstwem […]