Olejek jest bogaty w zdrowe kwasy tłuszczowe, witaminy i minerały. Ma konsystencje masła, stąd nazywany jest też masłem kokosowym. W wysokich temperaturach robi się bardzo wodnisty, dlatego latem najlepiej przechowywać go w lodówce. Pierwsze co robi niesamowite wrażenie to wspaniały, świeży zapach. Ogromną przyjemnością jest smarowanie się nim, ja jestem dalej oczarowana jego zapachem i konsystencją. Najlepiej kupić wersje nierafinowaną (czyli nie oczyszczoną), gdyż oczyszczona nie pachnie tak pięknie.

Ma właściwości antybakteryjne i antywirusowe, dlatego nadaje się do zwalczania wysypek, trądziku czy egzem. Można nim smarować drobne skaleczenia, oraz miejsca po ukąszeniach owadów, aby przyspieszyć leczenie i gojenie się ran.

Olej z kokosa chłodzi i uspokaja.

Jeżeli nie mamy problemów skórnych to i tak warto pielęgnować twarz i ciało tym olejkiem, ponieważ zwalcza wolne rodniki, nawilża skórę, spowalnia powstawanie zmarszczek i wygładza skórę.

Olejek kokosowy można stosować jako odżywkę do włosów – głęboko wnika w strukturę włosa i go nawilża. Jednak przy wysokiej porowatości włosów może powodować większe wysuszenie. Dlatego dobrze jest sobie zbadać jaka jest porowatość naszych włosów. Można to sprawdzić przez włożenie kilku włosów do szklanki z wodą i zobaczyć czy unoszą się na powierzchni, czy opadają. Jeżeli opadną to znaczy, że cechują się dużą wchłanialnością i są wysoko porowate.

Olej kokosowy nadaje się również do stosowania w kuchni. Można go używać do smażenia (nie utlenia się w wysokich temperaturach w przeciwieństwie do innych olejów), pieczenia czy jako dodatek zamiast tradycyjnego masła. Spożywając tłuszcz z olejku kokosowego nie da się przytyć – ten tłuszcz nie odkłada się w tkance tłuszczowej, a do tego wzmacnia serce, wątrobę, przeciwdziała osteoporozie, pobudza przemianę materii, łagodzi problemy żołądkowe, wzmacnia odporność itp. W języku malejskim palma kokosowa nazywana jest „drzewem tysiąca zastosowań”, a mieszkańcy wysp Pacyfiku mówiono o kokosie jako „lekarstwo na wszelkie choroby”.